Duo | Duo mod1 | Duo mod2 | Duo li-ion 1 | Duo li-ion 2 | Duo V3 | Zoom | Tiger | Spot | Husky | Thunder | No name duża | No name mała | Biedronka 3W| Biedronka 3W mod1| Biedronka 3W mod2| Biedronka mini| Mactronic Phantom|


Testy czołówek

Nie jest to typowy test czołówek, czyli porównanie siły światła, barwy, zasięgu. Obecnie na rynku jest ogromny wybór czołówek, z danych katalogowych z łatwością można wychwycić odpowiadający nam model.
Gdy chcemy czołówkę o zasięgu do 40-50 m, wybierzemy model kieszonkowy, gdy chcemy silnego światła do około 100 m i więcej, wybierzemy większą czołówkę z zasobnikiem baterii zazwyczaj z tyłu głowy.

Ostatnie lata pokazały że producenci sprzętu outdoorowego ten czas przespali. Od jakiegoś czasu dostępne są czołówki firm Zebra czy Armytek mniej więcej o wymiarach szczelnego aluminiowego walca 100x25mm. To maleństwo mieści w sobie jedno ogniwo 18650 ma moc przekraczającą 1000 lumenów, zasięg powyżej 100m, waży 48 g bez ogniwa (ogniwo to około 42 g). Cena jest znacznie bardziej konkurencyjna od dotychczas stosowanych czołówek przez grotołazów / wspinaczy. Wobec czego od paru lat tego typu czołówki zyskują coraz szerszą rzeszę użytkowników. Modele wymienionych wyżej firm są już w testach.

Trzeba też pamiętać, że w przypadku tanich czołówek często nie znamy dnia ani godziny, kiedy przestaną po prostu świecić.

W tym miejscu chcę przedstawić trwałość czołówek, przedstawiając zdjęcia typowych uszkodzeń, lub wad konstrukcyjnych, oraz możliwych modyfikacji. Dzięki temu łatwo się przekonać że to co tanie jest drogie.

Kwestia zasilania, czołówki o większym zasięgu zasilane są zazwyczaj bateriami AA, te o rozmiarach kieszonkowych bateriami AAA. Nowe typy czołówek nie ważne małe czy duże zasilane są ogniwami litowo jonowymi 18650. I te źródła zasilania powinniśmy przyjąć za typowe, a omijać szerokim łukiem czołówki z zasilaniem dedykowanym lub ogniwami innymi od wymienionych. Idąc o krok dalej w kierunku standaryzacji powinniśmy używać baterii AA i ogniw 18650. Pomysł zasilania trzema bateriami AAA nie jest trafiony. Po co nam standaryzacja? Każdy ma wolność wyboru może sobie kupić czołówkę z najdziwniejszym zasilaniem. Musi jednak pamiętać że robi sobie krzywdę w sytuacji awaryjnej nie pożyczy 18650 lub AA od współtowarzyszy bo po prostu jego czołówka nie będzie przystosowana do najbardziej typowych na świecie źródeł zasilania.

Dla wielu osób ogniwa litowo jonowe są nietypowe, nic bardziej mylnego. Świat idzie do przodu ogniwa litowo jonowe przy mniejszej masie posiadają więcej energii, nie są wrażliwe na niskie temperatury, nie rozładowują się tak szybko podczas przechowywania, nie posiadają efektu pamięci.

    Co oznacza 18650
  • 18 – średnica w mm
  • 65 – długość w mm
  • 0 – ogniwo cylindryczne
Głupim pomysłem jest stosowanie w czołówkach nieparzystej liczby tradycyjnych baterii. W takim układzie możemy mieć problem z ładowaniem nieparzystej ilości typowych akumulatorków AA/AAA .

Każdy chętny może nadsyłać zdjęcia uszkodzeń czołówek lub ich modyfikacji.


Czołówka Petzl model Duo
DUO to najbardziej udany model Petzla, model ten sam broni się swoją wodoszczelnością i wandaloodpornością. Do dzisiaj Petzl nie wypuścił nic tak trwałego.
Tak jak w przypadku Zooma, Duo posiada typową wadę przecierających się przewodów, należy przyjąć że przewody przecierają się po około 5 latach, wszystko zależy oczywiście od intensywności użytkowania.
Przetarcia jak w innych modelach powstają na wyjściu przewodu z reflektora i z zasobnika baterii (tam przewód jest narażony na "łamanie").
Przystępując do naprawy przetarcia przewodu zaopatrzyłem się w przewód silikonowy cztero żyłowy z ekranem. Plus i minus są zdublowane kilkoma żyłami, to na pewno wydłuży czas bezawaryjnej pracy w porównaniu z Petzlowskimi przewodami.

W celu naprawy przetarcia przewodu w reflektorze należy go najpierw rozkręcić. Czarny plastik, na którym są zamocowane styki, gwint żarówki oraz złącze modułu LED należy również zdemontować można pomóc sobie lutownicą roztapiając zatopiony plastik na widocznych łączeniach tego elementu.
Na zdjęciu niebieski zatopiony plastik nie jest oryginalny to pozostałość po wcześniejszej naprawie doraźnej przewodu. Naprawa doraźna polegała na wciągnięciu przewodu do środka odcięciu odcinka z przetarciem i zalutowaniu. Przewód łączący reflektor z zasobnikiem po tej operacji był krótszy, ale wszystko działało. Gdy musiałem zreperować Zooma nie czekałem na kolejną awarię DUO postanowiłem wymienić cały przewód.

Wyjmujemy wkłądkę z gwintem żarówki i złączem modułu LED, wyciągamy przewód, uwaga: ciężko przeciąga się przez dławik.
Na zdjęciu oryginalny przewód Petzla, którego trzeba się pozbyć.

Wkładka przód.

Wkładka tył.

Wkładka przód.

Wkładka tył.

Przeciągamy nowy kabel przez dławik.

Lutujemy wkładkę z nowym kablem, osadzając wkładkę na swoim miejscu wyciągamy nadmiar kabla z reflektora. Wkładkę "zatapiamy" w punktach mocowania.

Teraz zasobnik baterii. Sprawa wygląda podobnie, demontujemy środek wraz z starym przewodem, wciągamy nowy przewód. Osadzamy wkładkę zasobnika baterii zatapiamy ją w odpowiednich punktach i po naprawie.

Wkładka dół.

Wkładka góra.


DUO V12
Modyfikacje DUO
Kolejną zaletą DUO jest możliwość dowolnych modyfikacji tej czołówki. Konstrukcja jest rozbieralna, przez co zachęca do twórczego wykorzystania obudowy, która jest najdroższym elementem podczas konstrukcji nowej czołówki. Niestety nowe czołówki petzla to jednorazówki, gdy przestanie nam odpowiadać siła czy barwa światła nic nie zrobimy. A gdy się zepsują nadają się tylko do kosza.

Pierwszy przykład to zamontowanie diody CREE XP-G R5 z soczewką LXP-W Wide 23°.
Jasność typowa: 139-148lm@350mA, co daje nawet 490lm przy prądzie nominalnym 1500mA.

To trzeba upchać w DUO.


Trzeba co nie co wyciąć.







A to produkt końcowy.


DUO V2
Drugi przykład to zamontowanie modułu potrójnego 3xXPG R5 z soczewką 10507 .
Jasność z uwzględnieniem strat soczewki - ponad 1000lm przy 1A.

I znowu wycinanie. Trzeba zrobić trochę miejsca na driver.

To trzeba upchać w DUO + driver.





A to produkt końcowy.


Zasilanie DUO
W związku z rosnącą popularnością ogniw litowo jonowych oraz z ich licznymi zaletami, możemy pokusić się o zasilenie DUO takim ogniwem. Standardem stają się ogniwa 18650, więc tego się trzymajmy. Na początek próba bezinwazyjnego zasilania DUO, czyli bez trwałego niszczenia oryginalnego zasobnika.

Czemu warto się w to bawić? Akumulatory litowo-jonowe mają większą gęstość energii czyli większą pojemność niż tradycyjne akumulatory o porównywalnych parametrach. Dzięki temu mają niższą wagę i mogą dłużej pracować. Są też niewrażliwe na niskie temperatury.

Napięcie jednego ogniwa litowo-jonowego to 3,6 V, a tradycyjnego akumulatorka to 1,2 V. Mamy więc jedno ogniwo zamiast trzech akumulatorków. Kolejną ważną zaletą jest brak efektu pamięci ogniw litowo jonowych. Możemy je doładowywać w dowolnym momencie, nie musimy przed ładowaniem rozładowywać ich do końca. Omawiane ogniwa ,mają mniejszy prąd samo rozładowania, nieużywane tracą około 5%-10% energii na miesiąc, tradycyjne akumulatorki ok. 20% na miesiąc. Mogą więc być dłużej przechowywane.

Musimy jednak pamiętać że takich ogniw nie wolno rozładowywać poniżej pewnego poziomu. Nie wszystkie ogniwa mają zamontowane zabezpieczenie przeciw nadmiernemu rozładowaniu. Można kupić koszyczek z takim zabezpieczeniem. Ale tutaj trzeba uważać ponieważ elektronika przy pewnym poziomie po prostu odetnie źródło prądu i pozostaniemy w ciemności. Dla tego na razie z braku czasu mam gołe ogniwa bez zabezpieczeń.

Ze względu na samo rozładowywanie nie należy przechowywać ogniwa litowo jonowego kompletnie rozładowanego, ponieważ możne się wtedy rozładować poniżej poziomu krytycznego i ulec uszkodzeniu. Nieużywane ogniwo należy przechowywać częściowo naładowane ok. 40%. Ogniwo przechowywane w wysokiej temperaturze szybciej traci pojemność.

Aby wykonać prosty chałupniczy „adapter” li-ion do fabrycznego zasobnika DUO ucinamy pasek z dętki rowerowej. Wycinamy dwie blaszki miedziane i lutujemy do nich przewody, na blaszce bieguna ujemnego możemy nalutować wybrzuszenie z cyny dla pewnego kontaktu. Następnie te blaszki zszywamy do dętki tak jak na zdjęciu. To jest nasz koszyczek na jedno ogniwo.

Teraz trzeba wykonać adapter który będzie łączył nasz koszyczek ze stykami w oryginalnym zasobniku DUO. W tym celu potrzebny nam kawałek izolatora który wycinamy tak aby wszedł na samo dno zasobnika DUO. Do końców przewodów od naszego koszyczka z dętki lutujemy blaszki i kleimy do izolatora tak jak na zdjęciu. Należy przy tym pamiętać o biegunowości, przed klejeniem sprawdźmy to.

Izolator wkładamy do zasobnika DUO, tak jak na zdjęciu. Koszyczek musimy odczepić od wieczka zasobnika baterii abyśmy mogli upchać w nim ogniwo.

Oryginalny koszyczek łatwo odłączyć od wieczka zasobnika, jest przytwierdzony trzema zatrzaskami . Podważamy delikatnie śrubokrętem i demontujemy koszyczek. Wkładamy ogniwo do zasobnika i zamykamy. Nie jest to idealny sposób bo ogniwo trzeba odpowiednio upchać tak aby adapter zasilania stykał się trwale ze stykami zasobnika DUO.

Zasilanie DUO
Po co się ograniczać, jedno ogniwo to mało. A może zrobić uniwersalny zasobnik na różnorodne źródła zasilania? W tym pomoże nam pojemnik wodoodporny ze sklepu survivalowego. W takim pojemniku zmieści się kilka ogniw różnego typu, jesteśmy wolni, niczym nie ograniczeni w kwestii zasilania.

Tak wygląda oryginalny zasobnik DUO i nasz nowy wynalazek.

DUO z nowym zasobnikiem.

Trzeba opracować nowy system pasków.

Można wykorzystać stare paski, lub kupić od jakiejś innej czołówki.

Zasobnik do pasków mocujemy za pomocą własnej konstrukcji wykonanej z taśm, szerokiej gumy i rzepów.

A do wnętrza zasobnika możemy już upchać prawie dowolne źródło zasilania.

Musimy tylko sobie wykonać koszyczek lub zestaw koszyczków na różne źródła energii.


DUO V3

Dwie niezależnie soczewki o różnym kącie świecenia.

Parametry techniczne:

Soczewki, 2szt.
  • Lewa 15 °, prawa 60°
  • Diody, 2 szt.
  • CREE XM-L Warm White
  • Barwa: ciepła S5 2600-3200K
  • Strumień świetlny: 425lm przy 2000 mA
  • Drivery, 2 szt.
  • Temperatura pracy: -20°C - 80°C
  • Napięcie wejściowe: 3,7V - 4,2V
  • Napięcie wyjściowe: 3,7V
  • Prąd wyjściowy: 700mA - 2000mA
  • 5 trybów pracy: mocny (100%), średni (50%), słaby (10%), stroboskop, SOS

  • DUO V3
    Przełącznik A:
    Załączmy albo diodę z soczewką 15 ° albo diodę z soczewką 60°.
    Tryby świecenia poszczególnych diod zmieniamy poprzez krótkie sekwencje włącz wyłącz włącz.

    Przełącznik B:
    Załącza niezależnie od blokady diodę z soczewką 15 °.

    Kombinacja przełącznika A i B (świecenie dwu diod równocześnie):
    Przełącznikiem A załączamy diodę z soczewką 60°.
    Przełącznikiem B załączamy diodę z soczewką 15°.

    Zasilanie:
    Dowolne źródło prądu stałego w zakresie 3,7V - 4,2V

    drivery, diody, kolimatory diody z kolimatorami
    Elektronika Dioda z kolimatorem


    Panel frontowy Radiatory
    Półfabrykat panelu frontowego Półfabrykaty Radiatorów


    Gotowy moduł z przodu Gotowy moduł z tyłu
    Gotowy moduł z przodu Gotowy moduł z tyłu


    Trzeba coś wyciąć i zamontować moduł
    Trzeba coś wyciąć i zamontować moduł


    DUO V3 DUO V3
    DUO V3 DUO V3



    Czołówka Petzl model Zoom
    Tutaj nie ma o czym wiele pisać, to czołówka praktycznie niezniszczalna, egzemplarz widoczny na zdjęciach został zakupiony w 2000 r, za 116 zł, działa do dzisiaj.

    Jedyną wadą zooma, a w zasadzie większości czołówek z zasobnikiem z tyłu głowy to przetarcia przewodu łączącego reflektor z zasobnikiem. Przetarcia powstają na wyjściu przewodu z reflektora i z zasobnika baterii. W testowanym egzemplarzu podczas intensywnego użytkowania przewód na wyjściu z zasobnika baterii przetarł się po 3 latach, a na wyjściu z reflektora po 5 latach.

    Poniżej zdjęcia przedstawiające nieskomplikowaną naprawę tej typowej wady powstającej podczas użytkowania czołówki.
    Zaopatrzyłem się w przewód silikonowy cztero żyłowy z ekranem. Plus to np. trzy żyły połączone razem a minus to jedna żyła złączona z ekranem, takie zdublowanie przewodów na pewno wydłuży czas bezawaryjnej pracy.







    Zooma można też oczywiście modyfikować poniżej o najprostszej bezinwazyjnej modyfikacji, o której można przeczytać w Jaskiniach Beskidzkich nr 6: Demontaż odblasku w Zoomie + LED.


    Czołówka Power Line model Tiger
    Ta czołówka to najciekawsza pozycja wśród obecnie dostępnych tanich mini czołówek, zasilana jest trzema paluszkami AAA.
    Według producenta to dioda 1 WATT LUXEON, produkcji POWER LINE Germany, tutaj zbytnio nie wierzyłbym w to "Germany", ponieważ na pudełku napisane jest "wyprodukowano dla", a to oznacza tylko chińską masówkę.

    Producent podaje czas świecenia latarki diodowej przy założonych bateriach alkalicznych na:
    - przy diodzie świecącej na 1/2 mocy - 80 godzin
    - przy diodzie świecącej całą mocą - 40 godzin
    Waga latarki to 65 gram razem z bateriami.

    Zalety:
  • Mocna dioda
  • Dosyć solidna konstrukcja
  • Jest szczelna i odporna na deszcz czy kurz, ale w wielką wodoodporność lepiej nie wierzyć
  • Komora baterii posiada uszczelkę jest zakręcana śrubką
  • Możliwość regulacji konta świecenia
  • Jest rozbieralna, po wyrzuceniu elektroniki diody i odbłyśnika można dokonywać modyfikacji
  • Tania 19,99 zł

  • Wady:
  • Pasek po trzech latach jest w takim stanie jak u Petzla po ośmiu latach.
  • Zaraz po zakupie trzeba zrobić modyfikację mocowania paska aby reflektor nie przepadł w niedostępnej szczelinie jaskini.
  • Czołówka posiada dwa tryby (nie licząc migającej czerwonej diody) różnica między nimi jest jednak minimalna. To tak jakby był jeden tryb, cały czas maksimum. Wydaje mi się, że przez to stosunkowo szybko czerpie baterie.
  • Porównując siłę światła czołówki używanej przez dwa lata i nowo zakupionej odniosłem wrażenie, że moc i barwa zmienia się, na nie korzyć tego produktu.
  • Nieparzysta ilość baterii.


  • Tania dosyć solidna miniczołówka dostępna w dwu kolorach.

    Zaraz po zakupie trzeba zrobić modyfikację mocowania paska aby reflektor nie przepadł w niedostępnej szczelinie jaskini.
    Po lewej kiepski pomysł na zabezpieczenie zsunięcia się reflektora z paska. Repik dostawia ślady na czole.
    Po prawej bardziej estetyczne i solidne zabezpieczenie koszulką termokurczliwą.

    Czołówka wytrzymała pięciometrowy upadek, działała po tym jeszcze rok bez zarzutu. Na zdjęciu widoczne pęknięcie, pamiątka po upadku.

    Komora baterii posiada uszczelkę i jest skręcana, co zapobiega samo otwarciu jak w przypadku innych tanich konstrukcji.

    Podsumowując to najlepsza tania mini czołówka, zakupiłem ją w 2009 r. Czasem była używana jako podstawowe światło czasem jako zapasowe. Nigdy mnie nie zawiodła. Nawet po upadku w jaskini około 5m, działała.
    Po paru miesiącach zapewne w skutek tego upadku przestała świecić czerwona dioda. Wskutek wstrząsu puścił zimny lut, to oznaka chińskiej masówki. Po dwu latach od upadku czołówka czasami potrafi się wyłączyć, po włączeniu działa jednak, do następnej niespodzianki, ścieżki wewnątrz są minimalnie zaśniedziałe, to znak, że wilgoć działa mimo zapewnień o odporności na wodę.

    Teraz oczywiście wejście do jaskini z taką czołówką raczej nie jest komfortowe. Opis ten pokazuje jednak, że po dosyć intensywnym użytkowaniu i kilku wypadkach czołówka nie zawiodła, można było wyjść z jaskini.

    Przy jej cenie i wymiarach jest doskonała jako światło awaryjne noszone na szyi, a po wymontowaniu diody wraz z elektroniką i zamontowaniu czegoś pewnego może zmienić się w poważną konkurencję dla Tikki Petzla.


    Czołówka Black Diamond model Spot
    Rewelacyjna czołówka, mała, dwa niezależne źródła światła:
  • Dioda 1 W
  • 3 diody LED Superbright


    Przy pierwszej wymianie baterii pękła obudowa. W ramach gwarancji otrzymałem nową czołówkę.






    W nowym spocie, po miesiącu zauważyłem pęknięcie na zawiasku reflektora.
    Za tą cenę czołówki to jakieś nieporozumienie, odesłałem, więc spota do wymiany. Na moje szczęście sprawa wadliwej czołówki ostatecznie się rozwiązała. Z roztargnienia wysłałem ją zwykłym listem bez potwierdzenia nadania. Wobec czego zaradni pracownicy poczty polskiej zaopiekowali się biedactwem (lub też sprzedawca miał już dość reklamacji).


    Czołówka Husky model nieznany
    Czołówka posiada dwie diody, które świecą bardzo jasnym skupionym światłem. Jasność i zasięg pozytywnie mnie zaskoczyła. Jednak rozwiązanie zamykania zasobnika baterii to jakieś partactwo. Tandetny (delikatny) zatrzask pękł po prostu podczas transportu w plecaku.






    Czołówka Lineaeffe model Thunder
    Około roku 2003 byłem nią zachwycony (światło LED dopiero wchodziło na rynek) jednak czas pokazuje, że diody z czasem tracą na mocy. Dodatkowym mankamentem jest włącznik, który bardzo łatwo sam się załącza w plecaku czy w kieszeni. Po kilku latach wypada z kilku takich czołówek zrobić jedną, co pokazane jest na zdjęciu.




    Czołówka Made in China
    Około roku 2006 i później takie czołówki dla wielu były tanią opcją dla markowych produktów. Siła światła nigdy nie była ich mocną stroną jedyne co kusiło to cena. Osiem diód to niewiele więcej niż w chińskich modelach kieszonkowych z tamtych lat. Z uwagi na swoją toporność nie były bardzo podatne na uszkodzenia mechaniczne. Jednak jak każdy tani produkt i te marne diody z czasem świeciły jeszcze marniej. Pomijając jakość LED powodem pogarszającej się siły światła jest plastikowa obudowa reflektora która z czasem mocno się rysuje. Plastik staje się mocno matowy co rozprasza i tak słabe światło.


    Na zdjęciu ledwo widoczny dolny rząd diód z powodu porysowania plastikowej osłony reflektora.



    Czołówka Made in China
    Symbol tandety. Pęka wszystko i wszędzie, wyłączniki czasem już w nowych czołówkach z założenia nie działają lub działają jak chcą. W czasie transportu konieczne jest wyjęcie baterii, włącznik jest bardzo czuły i tandetny. Z czasem diody zmieniają kolory, siłę światła lub po prostu nie reagują.


    Czasem prosta czynność założenia czołówki na głowę jest dla niej zabójcza.


    W tym modelu każda dioda daje inną siłę i barwę światła.


    Tandetny włącznik działa czasem przy dotknięciu obudowy.


    Diody zmieniają barwę, to normalne.
    W tym modelu inne rozwiązanie włącznika niestety równie tandetne.



    Latarka czołowa z Biedronki Headlight 3W
    Jest to czołówka o dosyć dobrej konstrukcji jak na swoją cenę. W Biedronce zadebiutowała w 2012 roku. Konstrukcja ta sprzyja modyfikowaniu co może kusić majsterkowiczów. Pomimo licznych wad model ten posiada dobry stosunek ceny do jakości, jednak nie można jej zaufać.
    Czołówka z Biedronki 3W
    W tym egzemplarzu pękł uchwyt paska.

    Czołówka z Biedronki
    Najprostszy i skuteczny sposób naprawy.

    Dla osób fotografujących w podziemiach nie jest dobra do doświetlania z powodu soczewki skupiającej. Efektem jest widoczne na zdjęciach wyraźne odcięcie, jakiś niebiesko biały snopa światła. Taki kontrast może drażnić osoby chcące zachować naturalne kolory. Jako główne światło do podziemnych penetracji też średnio się nadaje i to nie z powodu siły światła ale jakości. Do jaskini można to zabrać po chociażby minimalnej modyfikacji i kontroli tak abyśmy byli pewni że nie odpadnie nam np. pokrywa elektroniki pod ziemią lub mamy dobry kontakt baterii w koszyczku czy diody do radiatora. Bez tuningu czołówka rewelacyjna dla mechaników samochodowych czy majsterkowiczów, niedzielnych turystów. Podczas aktywności terenowej skupiona wiązka światła nie jest wygodna. Pod nogami mamy ciemność w dali jest jasno, podczas wykonywania prac może sie nam zakręcić w głowie. Kolor diody jest brzydki, snop światła posiada kolorową obwódkę.



      Parametry z pudełka:
    • wodoodporna obudowa IPX3
    • dioda LED o mocy 3 W
    • 2 tryby pracy: duże natężenie światła, światło migające
    • osobny pojemnik na baterie w tylnej części
    • regulowany pasek
    • w zestawie baterie
    • Regulacja kąta rozproszenia światła
    Producent nie podaje czasu świecenia ani zasięgu. Zasięg dla światła rozproszonego wydaje się być 20 metrów dla skupionego 40 metrów.
      Zalety:
    • Stosunkowo mocna dioda
    • Dosyć solidny korpus soczewki
    • Regulacja kąta rozproszenia światła
    • Możliwość regulacji konta świecenia
    • Czołówka jest rozbieralna, można ją modyfikować.
    • Niektóre serie czołówki można wzbogacić o dodatkowy niższy poziom oświetlenia
    • Tania - 19,99 zł
      Wady:
    • Odporność na deszcz czy kurz jest iluzoryczna
    • Jeden poziom siły światła - czołówka szybko czerpie baterie
    • W niektórych egzemplarzach wypada plastikowy pierścień pod soczewką przesuwa się w reflektorze zasłaniając diodę
    • W niektórych egzemplarzach płytka na której jest wlutowana dioda może się poluzować wówczas przegrzeje się ona przez brak kontaktu z aluminiowym korpusem.
    • W niektórych egzemplarzach pokrywa elektroniki sama odpada
    • W niektórych egzemplarzach uszczelka pokrywy elektroniki jest źle założona
    • W niektórych egzemplarzach są kłopoty ze stykiem baterii w koszyczku
    • W niektórych egzemplarzach czołówka sama się włącza
    • W każdym egzemplarzu po odkręceniu pokrywy elektroniki gwint zostaje trwale uszkodzony, pozostaje tylko zalać elektronikę silikonem i tak skleić pokrywę.
    • Nieparzysta ilość baterii
    • Przy intensywnym użytkowaniu podatna na uszkodzenia mechaniczne, odłamują się uchwyty na koszyczku a nawet reflektorze. Jednak to raczej ekstremalne użytkowanie, a jednak.
    • Kabel łączący zasobnik baterii z reflektorem wygląda na dobry do zabawki. Jest co najmniej dwukrotnie cieńszy od Petzlowskiego.
    Co do trwałości, mój testowy egzemplarz trzyma się dobrze nic mu nie pęka nie odpada. Kabla cienkego jak włos pozbyłem się, bo nie wzbudza zaufania.

    Czołówka z Biedronki
    Zajrzyjmy do środka.

    Czołówka z Biedronki
    Jak widać uszczelka jest już fabrycznie źle założona.

    Czołówka z Biedronki
    Oderwany plastik wewnątrz reflektora.

    Czołówka z Biedronki
    Typowe zajęcia posiadaczy czołówki z Biedronki.

    Czołówka z Biedronki
    W tej sztuce pękł uchwyt paska na elemencie mocowania reflektora i zaginęła pokrywa elektroniki.

    Czołówka z Biedronki
    Elektronikę najlepiej zalać silikonem i zatkać kawałkiem miękkiej taśmy izolacyjnej.

    Czołówka z Biedronki
    W kolejnym egzemplarzu również pękł uchwyt paska, te czołówki po roku, dwu są połamane i zadrutowane.




    Modyfikacje latarki czołowej z Biedronki Headlight 3W
    Niewątpliwą zaletą tej biedronkowej czołówki jest możliwość ustawienia opcji dodatkowej siły światła. Nie dotyczy to każdej partii, aby uzyskać dodatkowe poziomy świecenia trzeba trafić na serię w którj na na płytce drukowanej znajdują się puste pola do wlutowania rezystora 470Ohm.
      Są to pola
    • 30% - wolne
    • 50% - wolne
    • ON/F – rezystor 470Ohm
    Rezystor wlutowany jest w pole ON/F należy go wylutować i wlutować w wolne pole. Można wlutować również tradycyjny rezystor gdy nie mamy sprzętu do lutowania małych elementów SMD. Dzięki tej operacji uzyskujemy dodatkowy poziom świecenia.

    Czołówka z Biedronki
    Ten model nie ma wolnych pól do wlutowania rezystora.

    Czołówka z Biedronki
    Ta wersja oferuje możliwość uzyskania dodatkowego poziomu światła.

    Tutaj więcej przydatnych informacji na temat modyfikowania czołówek: http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=8458&postdays=0&postorder=asc&start=180


    Zasilanie latarki czołowej z Biedronki Headlight 3W
    Trzy i to małe paluszki to dosyć niewygodne źródło zasilania. Nie wszystkie ładowarki obsługują nieparzystą ilość akumulatorków. Lepiej chyba przejść na jedno ogniwo 18650.

    Ogniwa nie lubią wilgoci, w sprzedaży zasobników wodoodpornych nie znalazłem. Trzeba wykonać to samemu. Wykorzystujemy wodoszczelny survivalowy pojemnik na zapałki.

    Czołówka z Biedronki
    Kupujemy wodoszczelny survivalowy pojemnik na zapałki. Miedziana wkładka w nakrętce jest naszym stykiem do bieguna dodatniego. Taki pojemnik jest zrobiony "na wymiar", w środku nie mamy wiele miejsca.

    Czołówka z Biedronki
    Musimy wykonać taki element. Pierścień miedziany umieszczamy na gwincie, ma zapewnić styk z biegunem dodatnim. Sprężynka na maksymalnie cienkiej podkładce to styk do bieguna ujemnego.

    Czołówka z Biedronki
    Z pojemnika usuwamy magnezowe krzesiwo. Wiercimy otwór na kabel.

    Czołówka z Biedronki
    Dobrze jest dorobić estetyczny dekielek, zalejemy go klejem dla wodoszczelności połączenia.

    Czołówka z Biedronki
    Montujemy adapter w środku i zakładamy dekielek.

    Czołówka z Biedronki
    Dekielek zalewamy klejem i montujemy na swoim miejscu.

    Czołówka z Biedronki
    Nowy i stary zasobnik.

    Czołówka z Biedronki
    Nowy zasobnik zainstalowany.

    Czołówka z Biedronki
    Lutujemy nowy kabel.

    Czołówka z Biedronki
    I gotowe.


    Mini latarka czołowa z Biedronki
    Jej niewątpliwą zaletą jest ciekawy wygląd i system nośny, są to jedyne zalety tej czołówki. W Biedronce zadebiutowała w 2014 roku. Już pierwsze wrażenie jest złe, przycisk jest nie ergonomiczny. Mimo dużego rozmiaru jest głęboko osadzony niewygodny w użyciu. Aby go używać trzeba pamiętać o tym że chcąc wcisnąć przycisk klikamy na obudowę i musimy zająć się poszukiwaniem dużego przycisku. Kolejną niemiłą niespodzianką jest beznadziejnie mała ilość światła. Ta czołówka wrażenie zrobiła by w roku 2002, a nie teraz. W chwili obecnej każdy telefon komórkowy ma kilka razy mocniejsze światło .

    Mimo tragicznie małej siły światła [0,06W na diodę] ta czołówka się grzeje! Baterie są gorące po krótkim czasie użytkowania. Czołówka nie nadaje się do niczego więc nie zdążyła się zużyć bo leży nieużywana.

    Jej trwałość z powodu nieprzydatności do niczego – jest nieznana. Cena niecałe 13 zł.

    Czołówka z Biedronki


      Parametry z pudełka:
    • 3 mocne diody LED, każda o mocy 0,06W
    • 3 tryby pracy: duże lub małe natężenie światła oraz światło migające
    • mała i lekka (31 gram)
    • regulowany pasek
    • regulacja kąta nachylenia głowicy
    • zasilanie 3xAAA, w zestawie baterie
    Producent nie podaje czasu świecenia ani zasięgu.


    Mactronic PHANTOM 2XCree XP-G2, (Kod produktu: AHL0016)
    Jest rok 2016, opisywana czołówka jest jedną z najnowszych konstrukcji Mactronica, dlatego jej wygląd budzi respekt. Tym modelem Mactronic obalił wszelkie stereotypy dotyczące czołówek z wyższej półki, ale o tym dalej. Producent pisze że w obudowie „profesjonalnej latarki Phantom umieściliśmy soczewki światła rozproszonego i skupionego o sile 500 lumenów oraz cztery diody Nichia o ciepłej barwie. „ Na tylnym zasobniku baterii znajdują się diody które mają za zadanie sygnalizować obecność użytkownika, dostępne są trzy kolory światła: czerwone, zielone i niebieskie. Jak ktoś chce rzucać się w oczy to może się skusi na ten patent.
      Parametry ze strony producenta:
    • źródło światła: 2 × Cree® XP-G2 + 4 × 5mm Nichia® LED
    • moc światła/kolor: 2 x Cree 500 lm, Nichia 70 lm / Cree zimne białe, Nichia ciepłe białe
    • zasięg: 191 m
    • czas pracy : 1 Cree 100% 6h, 10% 40h, 2 Cree 100% 4h; Nichia 100% 30h
    • tryby pracy: system płynnej regulacji światła
    • zasilanie: 4xAA
    • osobny pojemnik na baterie w tylnej części
    • w zestawie baterie
    • regulowany kąt nachylenia głowicy: 180 stopni
    • wodoodporność IPX4, wstrząsoodporność 1m
    • materiał: tworzywo sztuczne
    • wymiary: głowica: 86 × 39 × 47; koszyk na baterie 80 × 56 × 42
    • waga 255g z bateriami
    • regulowany pasek, poziomy i poprzeczny
    • blokada włącznika
    • tylne światło ostrzegawcze RGB
    • układ kontroli baterii
    Cena czołówki wacha się w granicach 200-240 zł, jest to więc cena zarezerwowana dla czołówek z wyższej półki od których wymaga się najwyższej jakości. Tym bardziej że nieco dopłacając można już zakupić czołówkę o sile światła 1000 lumenów.

    Z czołówką tą miały styczność niezależne osoby, w każdym wypadku zepsuła się. Poniżej krótkie opinie osób do których udało mi się dotrzeć.

    Użytkownik 1
    Podczas pierwszej podziemnej akcji Mactronica dało się zauważyć że światło tej czołówki dziwnie drga. Przy porównaniu siły światła i zasięgu z czołówką kupioną w podobnej cenie i o deklarowanym zasięgu 105m Mactronic wypadł wyraźnie słabo.
      Po sprawdzeniu latarki odkryto dwie wady konstrukcyjne:
    • nieszczelność koszyka na baterie, rozkleił się,
    • zbyt duża średnica wpustu na baterie - baterie w zasobniku swobodnie przemieszczają się, to powodowało drganie światła.


    Mactronic  PHANTOM 2XCree XP-G2




    Użytkownik 2
    „Testowałam ją 3 miechy i nie jestem z niej zadowolona. Mi światło nie drgało ani nie gasło, ale za to zasobnik sie zacinał i potrafił sam otworzyć. Poza tym cała lista innych rzeczy się uzbierała :)”

    Użytkownik 3 Ogłoszenie z OLX Dodane o 19:52, 4 lutego 2016
    „Sprzedam czołówkę Mactronic Phantom 500. Czołówkę kupiłem do biegania, użyłem kilka razy w około domu, bo do biegania nie koniecznie się nadaje, w około domu i na spacery idealna.W czołówce spalił się sterownik i została wymieniona na nową, wczoraj ją dostałem, więc sprzedaje nową z 3 letnią gwarancją. „

    Tym samym został obalony mit, że powyżej 200 zł kupimy niezawodną czołówkę. Mactronic PHANTOM 2XCree XP-G2 należy do klasy przysłowiowych chińskich czołówek za 50 zł.
    „Podsumowując cena jest kosmiczna do tak do marnej jakości.”